czwartek, 17 lipca 2014

Rozdział 15 - Nie ważne to co na zewnątrz, ważne to co w środku.

Violetta:

Stałam jeszcze tak przez chwilę z Leonem na korytarzu, gdy nagle przeszedł koło nas Pablo i krzyknął byśmy weszli do sali lekcyjnej. Przepuściłam Leona, by wszedł pierwszy po to bym weszła z Ludmiłą, ale ona chyba nie miała zamiaru wejść do sali.. Podeszłam do niej, wiedziałam, że biedulka jest załamana..

- Ludmi..? Chodź wejdziemy razem do sali.. - powiedziałam
- Nie chcę.. chcę do domu.. - powiedziała zapłakanym głosem
- Oj no nie zachowuj się jak dziecko.. - powiedziałam
- Nie wiesz jak to jest Violu..
- Może i nie wiem, ale.. staram się postawić na Twoim miejscu, a to już jest chyba coś jak dla kogoś niedoświadczonego w tych sprawach. - powiedziałam z uśmiechem
- Heh.. - starała się uśmiechnąć.
- Hm? Chodź! - wzięłam ją za rękę i pociągnęłam w stronę wejścia do sali.
Gdy weszłyśmy do sali Ludmiła pociągnęła mnie byśmy usiadły na końcu.. naprawdę była smutna, bo zawsze siedziałyśmy w pierwszym rzędzie i nie było mowy, żebyśmy były gdzieś z tyłu.. a tu nagle takie coś. Minęło nie całe 10 minut gdy do sali wbiegli Diego i Fran.
- Przepraszamy za spóźnienie! - krzyknęli
Diego poszedł usiąść koło Leona i Fede, a Fran stanęła w drzwiach gapiąc się ze zmrużonymi brwiami na pierwszy rząd..
- Ej Fran! Tutaj! - powiedziałam i Fran szybko się do nas dosiadła
- Czemu tak długo? - zapytałam
- Lepiej mi powiedz, czemu jesteśmy na samym końcu? - zapytała stanowczo
- No bo tak. - odpowiedziałam
- Ludmiła..? A ty jak tam? - zapytała Fran
- Naprawdę musiałaś mnie z nim zostawić? - Ludmi odpowiedziała pytaniem na pytanie.
Francesca tylko zacisnęła warki, z których było wiadomo, że pomyślała sobie ,,Ups!'' i usiadła prosto.
- Mam nadzieję, że już macie w połowie przygotowane piosenki? - zapytał Pablo
- Ludmi i Fede już skończyli piosenkę - krzyknęłam
Nagle Ludmi spojrzała się na mnie w sposób jak by chciała mnie zabić..
- Musiałaś? - szepnęła do mnie Lu
- Przepraszam.. - odpowiedziałam cicho..
- To świetnie, a ktoś jeszcze?
Cami i Naty dały Pablo znać, że razem ze swoimi partnerami są już w połowie tworzenia.
- Naprawdę..? A reszta na co czeka? - zapytał niezadowolony
- Ymm.. ja dzisiaj idę z Leonem pracować nad tą piosenką - powiedziałam
- No.. a ja jutro z Diego! - krzyknęła szybko Fran
- Troszeczkę za późno bierzecie się do pracy.. chyba wam nie zależy.. - powiedział
- Z-zależy nam.. t-tylko trochę jest to no.. wstydliwe! Tak.. ymm jest to wstydlwe.. - powiedział Maxi
- Niby czemu? - zapytał Pablo
- N-no bo.. - Maxi chciał się wytłumaczyć, ale przerwał mu Pablo.
- Kochani.. jeżeli tak będziecie podchodzić do sprawy to kiepsko na tym wyjdziecie, wiecie o tym?
- Tak.. - odpowiedzieliśmy wszyscy po cichu.
- Cami, jaki tytuł będzie nosiła Twoja i Broduey'a piosenka? Wiecie już? - Pablo skierował wzrok na Camilę
- Ymm..jeszcze nie.. - odpowiedziała
- A ty Naty?
- Emm.. ,, Blask Słońca Blednie'' - odpowiedziała Naty
- Hmm.. zapowiada się ciekawie, mam nadzieję, że tak będzie.. a wy .. Ludmiła i Federico?
Oboje milczeli, nie wiem z jakich dokładnie powodów, ale milczeli..

Ludmiła:

Kiedy Pablo zapytał nas o tytuł milczałam.. Nie wiedziałam czy ja mam powiedzieć czy on?

- Halo? Macie już tytuł? Federico?
- No.. tak mamy. - odpowiedział
- No a jaki?
- I właśnie w tym momencie spojrzałam się na Federico. On spojrzał się na podłogę po czym skierował swój wzrok na mnie i dał mi znać, że ja mam powiedzieć.
- ,, Sen o przyszłości'' - powiedziałam
- No to super.. mam nadzieję, że za 3 dni zaprezentujecie się idealnie. - powiedział
- Za 3 dni?! - krzyknęły Fran i Viola
- No, a za ile? Za 3 tygodnie? Już wam mówiłem, lekceważycie sobie.. - powiedział surowo
Po lekcjach wszyscy się rozeszli, ja poszłam do szafki po telefon gdy nagle podszedł do mnie Federico.
- Ludmiła, masz zgraną melodię na płytę? - zapytał
- Tak tak, a co? - zapytałam
- Nie.. tak się pytam.. -  chciał już iść, ale go zatrzymałam
- Fede zaczekaj! Nie porozmawiasz ze mną?
- A o czym?
- Nie wiem.. może o tym co między nami zaszło? I że.. lepiej byłoby tego nie psuć? - zapytałam
- To co między nami zaszło już nigdy nie zajdzie.. lepiej zapomnieć. I.. sama to popsułaś i to jeszcze dzisiaj, nie pamiętasz? -
spojrzał na mnie z żalem
- No, ale.. przecież wszystko da się jeszcze odbudować, prawda? - zapytałam z nadzieją
- Nie prawda Ludmi. Dla mnie nie da się tego odbudować. - odpowiedział stanowczo
- Ale dla mnie się da Fede, zrób to dla mnie, proszę..
- Nie mogę.. nie potrafię Ci teraz zaufać, zwłaszcza po tym co powiedziałaś na mój temat. Mam nadzieję, że nie wygramy tego konkursu, nie zniosę dłużej śpiewania z Tobą. - powiedział i odszedł..
Uderzyłam delikatnie głową o szafkę. Postanowiłam, że wezmę telefon i szybko pójdę do domu. Myślałam, że się załamię.

Violetta:

Szłam sobie do domu, gdy nagle zobaczyłam Federico, szedł sam.. pomyślałam, że jest to idealny momenty by z nim  porozmawiać..

- Federico! - krzyknęłam biegnąc w jego stronę.
On jak tylko zobaczył, że biegnę w jego stronę zatrzymał się i trochę się zdziwił.
- Coś się stało? - zapytał
- Tak.. zauważyłam, że nie dajesz Ludmi dojść do słowa, więc..
- Ona już chyba za dużo powiedziała, nie sądzisz? - przerwał mi
- Daj mi dokończyć, proszę. Ty nie wiesz jaka ona jest.
- I nie chcę wiedzieć - powiedział stanowczym głosem i już chciał iść, ale go zatrzymałam
- Poczekaj! Ludmiła.. ona.. ona nie chciała tego powiedzieć. Ona chce Ci to wytłumaczyć, ale wiem, że w jej języku to wyjdzie jeszcze gorzej, za dobrze ją znam, uwierz mi. Ona po prostu się bała, Fede zrozum.
- Niby czego się bała? Że wyjdzie na jaw, że koleguje się z takim kaleką jak ja?! - zaczął krzyczeć
- Fede, uspokój się. Ty dobrze wiesz czego się bała.. ona się bała miłości - powiedziałam dając duży nacisk na ostanie słowo -  Ty dobrze wiesz, że to nie było zwykłe koleżeństwo, to było coś więcej, owiele więcej! To nie jest moja sprawa, nie znam się na tym, bo nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc mogłam na to obojętnie machnąć ręką, ale tego nie zrobiłam, bo bardzo dobrze znam Ludmiłę i wiem jaka była kiedyś, a jaka jest teraz i to z Twojego powodu! - krzyknęłam
- Nie interesuje mnie to jaka jest teraz i jaka była kiedyś. Nie obchodzi mnie ona, rozumiesz?!
- Ona Cię bardzo obchodzi i chociaż Cię nie znam dobrze to i tak to widzę! Ty w ogóle dasz mi powiedzieć coś po cichu na  spokojnie?! Dasz mi wytłumaczyć wszystko co i jak?! Naprawdę musimy się tak na siebie drzeć?! - krzyknęłam po raz kolejny.
- Ale z Tobą się nie da inaczej rozmawiać! Cały czas mi o niej mówisz kiedy ja sobie tego nie życzę! - krzyknął
Nagle zauważyłam idącą w tę stronę Ludmiłę.. bardzo się przestraszyłam..
- Wiesz co? Najwyraźniej ani ty ani ja nie jesteśmy dziś w humorze, więc może porozmawiamy kiedy indziej, bo ja Ci tak łatwo tego nie odpuszczę, kumasz? A teraz idź do domu.. - powiedziałam spokojnie
- Nareszcie.. nara. - powiedział i odszedł
- Pa.. - odpowiedziałam po chwili szeptem tak, że pewnie nie usłyszał, ale widziałam jak Ludmiła wbijała we mnie swój wzrok..
Pewnie zrobi mi awanturę, ale ja się jej nie boję. To jest moja przyjaciółka i zrobię wszystko, żeby była szczęśliwa. Po chwili Ludmi zaczęła do mnie iść.. to był mój koniec.

------------------------------

Na reszcie staram się patrzeć pozytywnie na moją pracę :p
Chyba :d
A co do rozdziału, to mam nadzieję, że wam się spodobał i że czekacie na więcej :D
A i nie zgadniecie! :D
Wczoraj się dowiedziałam, że jestem niemiła, dziecinna i niewdzięczna :D
Pomyślałam wtedy sobie ,, No dzięki :d '' xd
Życzę Wam miłego dnia! :D
Do.. PRZECZYTANIA! :D

8 komentarzy:

  1. Haha! Ty 'niemiła, dziecinna i niewdzięczna' xD Co to za pajac tak napisał? Ja już go/ją dorwę!
    A teraz do rozdziału...
    Piękny, boski.
    Płakałam.
    Serios.
    Ale i tak naj jest ostatnie zdanie xD
    'To był mój koniec' xD
    Miśka ja kończę, bo nie wiem co sensownego napisać.
    To było śliczne.
    Z każdym rozdziałem piszesz coraz ładniej.
    Kochammmm Cię, wiesz?
    Wieeesz ^^^
    Czekam na nexcika c:
    To też wiesz xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WOW jestem taka dużo wiedząca! :o xd
      Dziękuję ci moja tyy <33
      Też Cię kocham Weronisiu <3
      I będę Cię kochała nawet jak nie oddasz mi odrobinę tego talentu ♥ ( ;c )

      Usuń
  2. CZADOWY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    ZAPRASZAM zaczynam
    http://violetttoarzadzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :3
      Ale ja prosiłam, żeby reklamować swoje Blogi w zakładce ,, Zaproś do siebie ;3 '' ;c

      Usuń
  3. Że jak ktoś Cię opisał ? Ta osoba wcale Cię nie zna. Mi wystarczyło kilka rozdziałów, by stwierdzić, że jesteś wspaniałą dziewczyną z ogromnym talentem. Mam nadzieję, że nie wzięłaś sobie tych trzech słów do serca, gdyż mijają się z prawdą szerokim łukiem.
    Kochanie, cieszę się, że starasz się zmniejszyć swoje krytyczne oko, którym patrzysz na swoje prace. To wielki krok w twoim zainteresowaniu, dzięki temu pisanie przychodzi znacznie łatwiej, kiedy myślisz pozytywnie. Niejednokrotnie się o tym przekonałam. Ten rozdział był wybitny.
    W szczególności podoba mi się podejście Violetty do trudnej sytuacji życiowej Ludmiły. Stara się pomóc, zrzucić na nią worek szczęścia pomimo jej skutecznych uników. Żywię nadzieję, że kolejny rzut Violki okaże się trafny.
    Federico nie jest typowym facetem. Jego podejście do zaistniałej sytuacji znacznie różni się od postawy innych chłopaków. On nie unosi się honorem, on chce po prostu uniknąć kolejnej fali cierpień, która zwaliła by go z nóg, osłabiła psychicznie i fizycznie.
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze co powiedziałam po przeczytaniu Twojego komentarza to ,, Kocham Cię! :D '' i ,, Dziękuję <3 ''. A co do hejterów to mamy ich w naszych czterech literach ;) A co do przed ostatnich dwóch zdań to.. bo Federico jest wrażliwy :d Dziękuję Ci i wiesz co? Masz racje. Ostatnio nabrałam większej chęci do pisania kolejnych rozdziałów poprzez patrzenie na moją pracę przez kolorowe szkiełka i to dzięki Tobie <3 DZIĘKUJĘ <3

      Usuń
  4. To było... WOOOOOW!
    To był zdecydowanie najlepszy rozdział jaki do tych czas napisałaś, poważnie!
    Długi, śliczny, wspaniały!
    Boże, jak Ty ślicznie piszesz!
    Oczywiście zawsze było świetnie, ale teraz to rewelka!
    Ludmi, moje biedactwo :-(
    Moja maleńka teraz tak cierpi. No ale właściwie nie dziwię się Federowi. Też bym takiego czegoś łatwo nie wybaczyła... Ale wybaczyła! Proszę, pogodzisz w niedalekiej przyszłości? ♥
    Nie przejmuj się głupim hejterem! On nic nie umie, a Ty jesteś wspaniała i bosko piszesz. Po prostu mu żal dupę ściska :D
    Przepraszam też myszko, że dopiero teraz, ale byłam na wakacjach i nie miałam intenetu :c
    Piękne i cudowne!
    Czekam na nexcika :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stęskniłam się za Tobą kochana! <3
      Dziękuję Ci bardzoo ♥
      Żeś pewnie poszalała na wakacjach! ;D

      Usuń