piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 6 - Adoptowana miłość~niespodzianka! - Koniec.

- Mam nadzieję, że mi się to tylko przewidziało.- powiedziała surowo.
- Jeżeli powiemy, że tak to nam uwierzysz? - spytał Fede.
- Nie! - krzyknęła.
- Ale nadzieja umiera ostatnia.. - szepnęła Lu.
- Nie pyskuj! - krzyknął ojciec.
- Proszę, nie denerwujcie się. - powiedział.
- Federico zawiodłeś nas! Przysięgałeś! - krzyknęła mama.
- To nie jego wina, tylko moja! - Lu starała się go bronić.
- Ludmiła, marszem do pokoju, a ty Federico zostajesz z nami. - powiedział tata.
- Jak on zostaje to ja też!
- Nie Ludmiła, idź. Dam sobie radę. - próbował ją uspokoić Fede.
- Zostanę i koniec. Nie dam się Wam.
- Ludmiła, nie denerwuj nas jeszcze bardziej. - powiedziała mama.
- Sami się denerwujecie, a nawet nie macie powodów.
- Jak to nie?! - krzyknął ojciec.
Ludmiła przytuliła się do Federica i z łzami w oczach patrzyła na rodziców. On również ją objął. Widać po nich, że się boją. Boją się o to, że mogę się nawzajem stracić. Rodzice do nich podeszli i usiedli obok nich.