piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 26 - Nie ważne to co na zewnątrz, ważne to co w środku.

Violetta:

Poszłam z Ludmiłą do naszego pokoju, a Fede z Leonem do swojego. Nasz pokój był piękny. Kolorowy.. stworzony dla nas.

- I jak? Podoba Ci się? - zapytałam swoją przyjaciółkę
- Może być.. - odpowiedziała cicho
- Dobra, więc.. może zamiast najpierw się rozpakować to usiądziemy i porozmawiamy? - zaproponowałam
- Nie chcę..
- Oj Ludmi no.. siadaj! - powiedziałam siadając i klepiąc ręką miejsce obok mnie.
- To o czym chcesz pogadać? - zapytała siadając obok mnie
- O Tobie, o nim.. o Was.
- Czyli?
- Wiem, że go kochasz, a on kocha Ciebie. Tylko jednego nie rozumiem.. skoro się kochacie to czemu nie jesteście razem?
- On mnie nie kocha.. zrozum. Dlaczego kiedy uda mi się o nim zapomnieć to ty mi znowu przypominasz?
- On Cię kocha.. uwierz mi.
- Mam pomysł. Nie rozmawiajmy już o tym tylko się rozpakujmy i chodźmy zwiedzać. Warto wykorzystać ten czas, bo niedługo zaczną się próby i tak dalej.. co ty na to?
- Spoko..

Leon:

- No no.. muszę przyznać.. zrobili na mnie wrażenie. - powiedziałem wchodząc do pokoju.
- Ta.. na pewno Ludmi nic nie słyszała?
- Nie.. ale kiedyś powinna usłyszeć..
- Wiem.. gdyby nie Antonio to bym już dawno jej to powiedział! - krzyknął
- Nie drzyj się, bo jeszcze nas ktoś usłyszy. Ty myślisz, że masz problem.. ja też mam. Może o wiele mniejszy od Twojego, ale mam.
- Przepraszam.. jaki problem? No nie gadaj.. - nagle Federico zrobił groźną minę i do mnie podszedł - zakochałeś się w  mojej i tylko mojej Ludmile?!
- Haha.. nie. W Violetcie.. - powiedziałem siadając na łóżku
- To czemu jej tego nie powiesz? - zapytał
- To samo mógłbym zapytać Ciebie.
- Ale u mnie i u Ludmiły jest.. zupełnie inna sytuacja, wiesz o tym.
- No niby tak, ale.. ona mnie nie kocha, a ja nie chce zniszczyć naszej przyjaźni.
- Rozumiem.. jeszcze przyjdzie na Was czas, czuje to.
- Taa.. nie ważne. Dobra tam.. walić te walizki! Idziemy z dziewczynami zwiedzać! Chodź.
- Okay.

Razem z Federico zapukaliśmy do pokoju dziewczyn. Po chwili otworzyła nam Violetta i zaprosiła nas do środka.

- Podoba Wam się wasz pokój? - zapytała Viola
- No.. jest spoko. - odpowiedziałem - Wybierzecie się z nami na małe zwiedzanie?
- Ymm... tak miałyśmy takie plany, ale dopiero jak się rozpakujemy. - powiedziała Viola
- Oj tam.. walić to. Chodźcie, bo czas leci jak opętany. - powiedziałem ciągnąc Viole za rękę
- No dobra.. a wy idziecie z nami? - zapytała Viola kierując się do Fede i Ludmi
- Ymm.. tak - odpowiedzieli
- No to chodź Violu.. poczekamy na nich na zewnątrz. - powiedziałem lekko szturchając Federico i ciągnąć do wyjścia Violette.

Ludmiła:

I znowu zostałam sama z tym idiotą.. dlaczego?

- Ludmi.. idziesz? - zapytał Fede
- Nie - odpowiedziałam
- Ale przecież powiedziałaś, że..
- Gdybym przy Violetcie powiedziała, że nie idę to by zaczęła mnie namawiać, a ja nie potrzebuje jej głupiej gadki. - przerwałam mu siadając na łóżku
- A dlaczego nie chcesz iść? - zapytał siadając obok mnie
- Bo nie. Nie chcę i tyle. Chcę się jak najszybciej rozpakować, położyć się na łóżku, zasnąć i zapomnieć o wszystkim.. chociaż.. i tak nigdy mi się to nie uda.
- Będzie fajnie. Będziemy sobie robili sweet focie i w ogóle.. chyba to lubisz. - powiedział łapiąc mnie za rękę.
- Dobrze.. pójdę. - powiedziałam przytulając się do niego.
Brakowało mi jego bliskości.. mój ukochany.

Po chwili z Federico wyszliśmy z hotelu. Viola i Leon na nas czekali. Kiedy nas zauważyli szybko do nas podeszli.

- Winda się zacięła? - zapytał Leon
- Woleliśmy zejść po schodach. - powiedział Fede
- Aha.. no nie ważne. Chodźcie już. - powiedziała Viola

Federico:

Tak miło, że aż wręcz cudownie ten czas minął, że nie zauważyliśmy, że trzeba już wracać. Było cudownie! Przynajmniej spędziłem sporo czasu ze swoją Ludmisią. Nawaliliśmy tyle fotek, że WOW! Ten czas będę wspominał jako jeden z najlepszych w moim życiu. Kiedy wróciliśmy do hotelu to poszliśmy do pokoju dziewczyn, żeby obejrzeć wszystkie zdjęcia. Były cudowne!
Jeszcze nigdy się tak nie bawiłem!











- To.. my z Leonem już pędzimy. - powiedziałem uśmiechając się do Ludmi.
- Okay. Czyli widzimy się jutro na próbie? - zapytała Viola
- Tak. - odpowiedział Leon
- No to pa - powiedziała Ludmi
- Dobranoc - powiedzieliśmy razem z Leonem i wyszliśmy.

Violetta:

Ale jestem zmęczona. Po prostu padam. Ludmiła chyba też. Pierniczę rozpakowywanie się. Jutro się wszystko zrobi.

- I jak? Podobała Ci się wycieczka? - zapytałam
- Było.. super. Violu.. coś czuje, że to jak Fede robi się dla mnie przyjazny to Twoja sprawka. - powiedziała
- Co? Pff.. nie? Przecież powiedziałaś, żebym się nie wtrącała to się nie wtrącam. - powiedziałam unikając jej wzroku.
Nagle zadzwonił do mnie telefon. To była Frania. Ehh.. minął jeden dzień, a ja już zaczynam tęsknić.
- Violu, kto dzwoni? - zapytała Ludmi
- Fran.. odebrać?
- No pewnie! Tylko weź włącz na głośnik! - powiedziała podchodząc do mnie
- Halo? - zaczęłam
- Hej Violu! Co tam u Was? - powiedziała Fran
- Cześć! - powiedziała Ludmi
- Hej Ludmi! Jak Wam minął pierwszy dzień w Barcelonie? - zapytała Fran
- Było super! Byliśmy dzisiaj zwiedzać. Nawaliliśmy tyle fot, że głowa mała! - powiedziałam
- To super! Macie mi je później wszystkie pokazać i wszystko opowiedzieć! - powiedziała Fran
- Nie ma sprawy, a co u Ciebie? - zapytała Ludmi
- Aaa.. tylko cicho.. nikomu nie mówcie, dobra?
- Okay. - powiedziałyśmy
- Idę na randkę z Diego! - zapiszczała Fran
- Uuu.. to życzymy powodzenia! - powiedziałyśmy
- Dzięki
- A kiedy idziesz? - zapytała Ludmi
- Za jakieś pół godziny. Jestem już przygotowana, ale mi się trochę nudzi, więc.. no wiecie.
- Taa.. późno trochę ta wasza randka.. - powiedziałam
- Nie Twoja sprawa.. - powiedziała Fran
- No dobra.. na taką randkę warto się szykować trochę dłużej, więc.. my już kończymy, pa! - powiedziała Ludmi
- Papa! Dobranoc! - powiedziała Fran i się rozłączyła.
- Domyślasz się o co chodzi? - zapytała mnie Ludmi
- Haha! I to jeszcze jak! - powiedziałam śmiejąc się
- Tylko, żeby nam potem nad ranem nie dzwoniła cała zdyszana! - powiedziała Ludmiła śmiejąc się
- Haha! Racja, bo zatłukę!
- A ja Ci chętnie pomogę!

Jeszcze chwilę tak leżałyśmy na swoich łóżkach i śmiałyśmy się od ucha do ucha. Później poszłyśmy spać. Jeden z najlepszych dni..

----------------------------------
Z góry mam prośbę.. nie patrzcie na stroje i miejsca w tych zdjęciach xD
A i nie śmiejcie się z mojej przeróbki! XD
Nie ważne :D
Co tam u Was? :*
Powoli zbliżamy się do końca.. :p
Ale ja już mam drugi początek więc :D
Cicho Ola! :x
Jak Wam się podobał rozdział?
Mam nadzieję, że nie dałam plamy? xd
Ehh.. mam nadzieję, że Wam się spodoba tak czy siak :p
Nie wiem czemu, ale rozwala mnie energia.. nawet nie wiem co tu jeszcze napisać.. :p
Chyba już nic xD
No to.. DO PRZECZYTANIA! ♥ 

4 komentarze:

  1. Oluś, to było wspaniałe!
    Tak lekko i fajnie się czytało.
    Bardzo mi się podoba Twoje przeróbka :*
    No i zdecydowanie nie dałaś plamy!
    Już nie mogę doczekać się nowego opowiadania ♥
    Buziaczki ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wybacz kochana, ale nie miałam wcześniej czasu, żeby skomentować :CCC
      Z Violi to jest prawdziwa przyjaciółka - wyciągnie cb wszystko zawsze i wszędzie xd
      Rozwaliło mnie jak Fede krzyknął ''Zakochałeś się w moej i tylko mojej Ludmile?!'' xd Nie wiem czemu - nie pytaj xd
      Fedemila taka kochana *.*
      Ola- mistrz photoshopa ;*
      Świetne są te zdj :3
      Diego i Fran? Mrrrrr <3 Moja kochana Diecesca :D
      Rozdział jak zwykle genialne - no co ja mogę powiedzieć więcej? ;)
      Życzę weny kochana! ;*
      Buziaki - Maja ♥

      Usuń
  3. Bardzo fajny rozdział ;* Ola - mistrz photoshopa :D ♥

    OdpowiedzUsuń