wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 22 - Nie ważne to co na zewnątrz, ważne to co w środku.

Ludmiła:

Po lekcjach ja, Viola i .. no wiecie kto.. mieliśmy dać te zakichane kartki naszym rodzicom do podpisania. Bosz.. czuję się jak w podstawówce. Wracałam do domu spacerkiem, nigdzie się nie spieszyłam. Chciałam by słońce ogrzewało moje ciało, wiatr rozwiewał moje włosy na wszystkie strony. To miłe uczucie. Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu i zakrył rękoma moje oczy.

- Aa! - krzyknęłam próbując się wyrwać z objęcia
- Uspokój się to tylko ja. - powiedział..
- Fede? Co ty tu..
- Tak sobie pomyślałem, że.. fajnie by było gdyby w czasie pobytu w Barcelonie.. no wiesz.
- Nie..? Nie wiem..
- Pomyślałem nad tym i nad tamtym i..
- No powiedz no! - powiedziałam głośniejszym tonem
- Może chcesz abyśmy zostali przyjaciółmi..? Będziemy musieli spędzać ze sobą troszeczkę więcej czasu, więc.. dobrze by  było gdybyśmy nie byli do siebie wrogo nastawieni, nie sądzisz?
- Ty nie prosisz mnie oto bo chcesz.. ty prosisz mnie oto bo nie masz innego wyboru! - krzyknęłam
- Ludmiła.. proszę Cię oto, bo.. nie chcę żebyśmy się kłócili w Barcelonie i dlatego, że.. czuję, że chcę abyśmy byli przyjaciółmi.
- A.. nie czujesz, że.. moglibyśmy być dla siebie kimś więcej? - zapytałam z nadzieją
- Nie Ludmiła! Znowu zaczynasz? Myślałem, że Ci już przeszło.
- Miłość tak łatwo nie przechodzi.. może gdybyś jej kiedykolwiek doznał to byś wiedział.. - powiedziałam cicho, a Fede nagle mocno zamilczał.. patrzył się na mnie z żalem, ale ja postanowiłam już iść do domu, więc bez słowa go wyminęłam zostawiając go samego na chodniku...

Violetta:

Oby się zgodził, oby się zgodził. Trzeba zagrać miłą, niewinną i potulną dziewczynkę, która błaga o litość. To nie będzie trudne, mam w tym wprawę.

- Tatuniu.. tu masz karteczkę i trzeba ją podpisać. - powiedziałam podając tacie kartkę
- A co to jest? - zapytał marszcząc brwi
- No popatrz tatusiu, tutaj wszystko jest napisane. To jest w związku z tym wyjazdem do Barcelony.
- Idź do swojego pokoju, a ja tu spróbuję wszystko ogarnąć.
- Dobrze tatuniu.

Bosz.. co za ojciec. Ciekawe czy Ludmiła ma taki problem z jej mamą. Jej mama to pewnie tylko czeka by podpisać tą  kartkę.. Dobra tam.. damy radę. Zadzwonię do Lu, może wcale nie jest tak jak myślę.

- Halo? - usłyszałam głos Ludmiły
- No hejcia Ludmi.. jak tam? Mama Ci podpisała tą kartkę czy czekasz na..
- Dobrze wiesz, że moja mama tylko czeka by coś podpisać, załatwić w związku z tym wyjazdem. - przerwała mi. - Nie zgadniesz kogo dzisiaj spotkałam! To raczej był moim zdaniem napad na mnie, ale ok...
- Napad? O co chodzi? Znowu te spalone placki się Ciebie uczepiły?
- Jakie spalone pla..aaa.. ymm jeden z nich tylko. Federico. On chce, żebyśmy zostali przyjaciółmi.. niby fajnie, ale on by tak sobie do mnie nie podbiegł i nie poprosił oto.. i to jeszcze w taki sposób.. - mówiła niespokojnym głosem. - Może on i jego reszta tych Twoich.. spalonych placków coś kombinują przeciwko mnie?
- Eee tam. Po prostu nareszcie zaczął kumać, że może stracić tak zajebistą laskę jak ty, a tego każdy chłopak by nie chciał - powiedziałam uśmiechając się jak głupia do telefonu.
- On jest inny.. zakochał się we mnie nie dlatego, że wszyscy uważają mnie za super gwiazdę tylko dlatego, że dostrzegł moje prawdziwe ja..on jest taki słodki, a jednocześnie taki wkurzający.
- Violetta! - nagle usłyszałam głos mojego ojca
- Słuchaj Lucia, ja już muszę kończyć. Pogadamy jutro ok? - mówiłam przestraszona
- Dobra.. pa.
- Pa! - powiedziałam szybko i się rozłączyłam.
Szybko zbiegłam na dół. Mój tata siedział na sofie w pokoju gościnnym. Przed sobą miał kartkę, a w dłoni miał długopis. W duszy byłam mega szczęśliwa, ale czy on to już podpisał?
- Violu.. masz mi tam nie wariować z chłopakami, trzymać się grupy.. - mówił podając mi podpisaną przez niego kartkę, a ja ze szczęścia nie dałam mu dokończyć.. po prostu wyrwałam kartkę z jego rąk i rzuciłam się na niego ze szczęścia.
- Dziękuję!! - krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju..
Co później robiłam? Skakałam na łóżku ze szczęścia, aż się zmęczyłam i położyłam spać..

Ludmiła:

Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam nad Federico i jego tekstem dotyczącym zaprzyjaźnienia się. Nie potrzebnie wyskoczyłam z tą miłością. Powinnam wykorzystać to, że chce się ze mną zaprzyjaźnić i małymi kroczkami dążyć do celu.. tak jak kiedyś. Jutro jest ostatni dzień w BA.. a pojutrze.. jedziemy do Barcelony. Wszystko będzie dobrze, na pewno. No bo niby co MIAŁOBY
SIĘ STAĆ...?

------------------------------------------------
Przepraszam Was, że tak późno, a rozdział na dodatek jest krótki.. :c
Mam dużo spraw na głowie ostatnio.. to, że napisałam ten rozdział to jest dla mnie coś, zwłaszcza, że nie miałam weny, a zajęcia są i będą dopóki się ich nie zrobi.
Niedługo wyjeżdżam na tydzień do.. kto mieszka w Krakowie? xD
Postaram się wszystko nadrobić, obiecuję Wam <3
One Shota mam już przygotowanego gdyby co xd
Można walić One Shoty w trakcie takich opowiadań? Czy dopiero jak się skończy opowiadanie to dopiero One Shot jak mam i po tym One Shocie mogę dopiero nowe opowiadanie? xd Napiszcie ;c
Tak jeszcze co do tych rozdziałów to.. coś tam dla Was szykuję.. będzie bardzo fajnie! ;D
Jak by wam tu trochę podpowiedzieć.. będzie ,, sărut. '' XD To po rumuńsku.. właśnie.. co to znaczy po rumuńsku :D
No to do.. PRZECZYTANIA! <3

7 komentarzy:

  1. Rozdział Super :)
    Fede chce aby zostali przyjaciółmi <3
    Już niedługo wyjazd :D
    Czekam na next i zapraszam do siebie -------> http://mystoryfedemila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny kochana !!!! <3 dawaj nam tu nexta !!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ważne, że krótkie. To było fantastyczne. Serios no. Mega... I te placki mnie rozwaliły. Genialne!
    Czekam na nexcika <3
    K.C. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że krótkie no ale... Bywa i tak xd
    Czemu on ją tak od siebie odpycha co? No czemu?!
    Spalone placki xd
    Jezuuuu... Rozwaliłaś system xd
    Liczę na to że dasz ich do jednego pokoju :3
    Dawaj One Shota nawet teraz!
    Czekam na kolejny boski rozdział ;)
    Buziaki - Nat <3

    PS: Wpadnij :) http://one-more-chance-fedemila-marcesca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuuuudeńko *.*
    Może i krótkie,ale Fantastyczne.
    Jeeej! Będzie bacio,be##,
    póg xD
    Lalalalalalallalala kc lalalallalalalla

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne! ♥
    Nie przesadzaj, przecież długość jest wystarczająca kobieto! Mi przynajmniej pasuje.
    A najlepszy fragment o spalonych plackach XD
    I jeszcze takie pytanko: Czy tylko ja podczas tego fragmentu miałam dziwne myśli?
    ,,- Tak sobie pomyślałem, że.. fajnie by było gdyby w czasie pobytu w Barcelonie.. no wiesz.
    - Nie..? Nie wiem..
    - Pomyślałem nad tym i nad tamtym i..."
    Czy tylko ja myślałam wtedy... Z resztą nieważne :D
    Miłej wycieczki! Kraków, Kraków... A mogłoby być 30 km od Krakowa? Bo jeśli tak to jaaa! ^.^
    Fantastyczne! Nie mogę się doczekać nexta! K.C ♥

    OdpowiedzUsuń