sobota, 16 maja 2015

Rozdział 2 - Każdy koniec ma swój początek.

Następnego dnia Ludmiła wstała nie wyspana. To się z niewiadomych przyczyn budziła, to miała jakiś dziwny sen, to znowu myślała o Federico. Przecież ona go kocha. Przecież on ją kocha. Powinni sobie ufać. Chociaż niby tak jest, to wydaje się jakby było zupełnie inaczej.  Federico podobnie. Od środka się załamywał chłopak. Był zagubiony, wystraszony o czym wie tylko  Ludmiła. Czuł strach, on tylko udawał silnego. Przy wszystkich był niczym tytan, ale sam przytulał się do poduszki i bał się. Nawet przed Ludmiła ukrywał ten strach. Po prostu nie chciał jej martwić..



Był słoneczny dzień, ale mimo słońca było czuć na swoim ciele zimny powiew wiatru. Ludmiła i Natalia szły w tym czasie do szkoły:
- Minęły już trzy dni, a ja już za nim tęsknie! - powiedziała smutno opierając swoją głowę o ramię Ludmiły.
- Spokojnie, przecież na święta i dłuższe weekendy będzie do Ciebie przyjeżdżał, sam tak powiedział.
- No niby tak, ale..jednak są dni, w których go przy mnie nie ma.
- Ale są również takie, w których jest z Tobą. Nie marudź. - odrzekła.
- Dobra..zmieńmy temat..jak tam u Da..Federico?
- DaFederico?
- Cały czas zapominam, że on ma na imię Federico, a nie David, przepraszam. To, jak tam u niego?
- Szczerze? Sama nie wiem. Martwię się o niego. Wczoraj tam byłam i nic nadzwyczajnego się nie działo. Jak wracałam to zgadnij kogo widziałam.
- Diega..?
- Nie! - zaśmiała się blondynka - Angelike! Tą nową uczennice. Ona jest taka miła. Widać, że się stara.
- Serio? - spytała znudzona Natalia.
- No mówię Ci! I jeszcze odprowadziła mnie do domu.
- Jakim prawem?! - krzyknęła.
- Co jakim prawem? Normalnie.
- A Federico gdzie był? On Cię zawsze odprowadza.
- Ale..wczoraj mnie nie odprowadził. Zrozum go.
- I ona jeszcze Cię..no nerwa mnie przez Ciebie bierze, jaka ty głupia jesteś!
- Dlaczego? O co Ci znowu chodzi? - spytała zdenerwowana Ludmiła.
- Nie znasz baby! Ja Ci mówię to babsko jest jakieś.. - zaczęła ale nie skończyła, bo właśnie zaszła ich od tyłu Angelika.
- Hej girls! - krzyknęła.
Nagle od oby dwóch dziewczyn usłyszano pisk.
- Mądra ty jesteś?! - krzyknęła Natalia.
- Spokojnie - próbowała ją uspokoić Ludmiła - Przepraszam Cię za nią, ma jakiś dziwny humor dzisiaj. - zwróciła się do Angeliki szturchając Natalię.
- Nie, to ja przepraszam, nie chciałam Was wystraszyć.
- Ale to zrobiłaś. - warknęła Natalia.
- Emm..idziemy razem do szkoły? - spytała Angelika.
- Zgoda i tak już mamy blisko - odparła Natalia i poszły.
Gdy szły Angelika próbowała zacząć jakikolwiek temat, ale Natalia zawsze tak odpowiadała, że nie było sensu dalej tego ciągnąć. Po kilkunastu minutach doszły, poszły do szatni się przebrać. Okazało się, że szafka Angeliki znajduje się obok szafki Ludmiły. Dziewczyny ucieszyły się, ale oczywiście Natalii to nie pasowało. Po przebraniu się poszły pod klasę, w której miały mieć lekcje. Pierwsza była historia. Pod salą byli wszyscy uczniowie z ich klasy..oprócz Federico. Ludmiła opuściła na chwilę grono przyjaciółek i podeszła do Diego.
- Hej - powiedziała.
- Cześć. - odpowiedział uśmiechając się na jej widok.
- Wiesz co się dzieje z Federico i czemu go nie ma?
- Nie wiem. - powiedział krótko.
Liczył bardziej na luźną rozmowę dotyczącą tego jak się nawzajem czują. Mimo tego, że jest jej przyjacielem nie lubi gdy ona mówi o sobie i Federico. On bardzo chciałby być na miejscu Włocha.
- A czy..mógłbyś z nim pogadać? Może on Ci coś powie? Wiesz..jesteś chłopakiem i może bardziej się dogadacie.
- Nie wiem czy to pomoże..
- Proszę Cię - szepnęła łapiąc go za dłoń.
- Ale on i tak mi nic nie powie.
- Ale chociaż spróbuj..zrób to dla mnie. - prosiła.
- No dobrze. - powiedział po chwili zastanowienia.
Ludmiła szczęśliwa rzuciła mu się na szyje całując jego policzek. Akurat w tym momencie przybył Federico i ujrzał całą sytuację. Angelika patrzyła się na to z zadziornym uśmiechem.
- Co wy robicie? - spytał cicho patrząc się na nich.
- O Feduś..Nic nie robimy, po prostu dziękowałam Diego za to, że spełni moją prośbę. - powiedziała. Starała się by jej słowa były wiarygodne, bo przecież nie miała nic złego w planach, a już na pewno nie przeciwko Fede.
- W taki sposób..?
- Przecież to nic złego. - powiedziała i go przytuliła - Przecież jedyną, prawdziwą i szczęśliwą parę tworzymy tylko ty i ja. - dodała.
- Fede..czy mógłbym z Tobą pogadać po lekcjach? - spytał Diego.
- Nie będę miał czasu - odparł.
- A na długiej przerwie?
- No dobra. - zgodził się.
Ludmiła była z tego powodu szczęśliwa. Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje. Wszyscy po wejściu do klasy zajęli swoje stare miejsca. Angelika nieświadoma usiadła na miejscu Ludmiły i Federica. Ludmile to nie przeszkadzało, miała z zamiar iść z Fede do innej ławki, ale ten ruszył w stronę szatynki.
- Przepraszam Cię bardzo młoda damo, ale to miejsce jest akurat zajęte przeze mnie i mojej dziewczyny - powiedział trochę zły.
Ludmiła do niego szybko podeszła, a Angelika się na niego popatrzyła obojętnie.
- Fede, ale przecież możemy znaleźć sobie inne miejsce. - powiedziała blondynka uspokajając swojego chłopaka.
- Niee..ja już idę, przepraszam. - powiedziała Angelika i wstała z miejsca.
Odchodząc szturchnęła ramieniem Włocha, udając, że to było przypadkiem. Ludmiła i Federico usiedli na swoim miejscu bez słowa. Zaczęła się lekcja, podczas której Federico siedział oparty łokciem o ławkę. Nic nie mówił, nawet nie patrzył się w stronę Ludmiły. Bardzo martwiła się o niego. Nie wiedziała jak mu pomóc. W myślach miała milion pytań. On coś zrobił? On coś chce zrobić? Ma jakieś problemy? Wyrzuty? Może ktoś mu dokucza? Odpowiedzi nie było na ani jedno pytanie. Cieszyła się, że Diego zechciał z nim pogadać. Cała nadzieja w tym. Tak minęło kilka lekcji, aż nadeszła wyczekana długa przerwa. Po wyjściu z klasy Diego od razu zaprowadził Federico w pewne miejsce by nikt nie mógł im przeszkodzić.
- Fede, nie wciskaj mi kitów. Przecież widać, że coś się dzieje, dlaczego nie chcesz powiedzieć.
- Nie wasza sprawa. - warknął.
- Jesteśmy Twoimi przyjaciółmi. A co z Ludmiłą? Ona się aż o Ciebie boi.
- Nie ma prawa się mnie bać.
- Federico..ona się Ciebie nie boi..może inaczej..martwi się o Ciebie. Bardzo Cie kocha, myślisz, że to co się wokół Ciebie dzieje jest dla niej obojętne?
- Nie..nie myślę tak.
- Dlaczego każesz jej się tak  martwić o Ciebie?
- Nic się nie dzieje Diego! - krzyknął. - Jesteś idiotą!
- Spokojnie Fede..dlaczego tak uważasz?
- Tulisz się do mojej dziewczyny jakby była Twoją służącą!
- Sama się do mnie przytuliła, dlatego że zgodziłem się na rozmowę z Tobą. Federico, ona się tak strasznie o Ciebie martwi. Było tak dobrze, a tu nagle coś się z Tobą dzieje przez co dzieje się coś między Wami. Jesteście zaręczeni, czy chcesz to zniszczyć?
- Nie chce.. - powiedział spokojniej.
- Porozmawiaj z nią. Jeżeli nie chcesz mi powiedzieć to chociaż jej powiedz.
- Masz racje. - westchnął.
Chłopcy wrócili pod klasę gdzie czekała na nich Ludmiła. Od razu do nich podeszła, ale nic nie powiedziała. Diego puścił jej oczko i odszedł na bok zostawiając ich samych.
- Wszystko ok? - spytała kładąc swoją dłoń na jego ramieniu.
- Lu..kocham Cię - szepnął i się do niej przytulił. - Nie martw się, wszystko jest okey. - powiedział chociaż nie mówił jej prawdy.
Całą sytuację podglądała Angelika i Natalia. Natalia przyglądała się im z uśmiechem. Po chwili spojrzała się na Angelika, która patrzyła się na nich w dość dziwny sposób. Miała jakby ze złości zmrużone oczy i ręcę skrzyżowane na piersiach. Natalia miała ochotę do niej podejść i spytać się dlaczego w taki dziwny sposób się na nich patrzy, ale się powstrzymała. Reszta lekcji zleciała już lepiej niż poprzednie. Lu i Fede więcej ze sobą rozmawiali. Mimo tego, że Włoch utrzymywał się przy dobrym nastroju, Ludmiła widziała w nim smutek. Nie chciała znów rozpoczynać tego tematu chociaż bardzo chciała. Po wszystkich lekcjach wszyscy zeszli do szatni. Ludmiła i Natalia chciały iść razem z Federico, ale gdy się przebrały okazało się, że jego już nie ma. Ludmiła posmutniała, ale Natalia zaczęła ją pocieszać. Po chwili podszedł do nich Diego.
- Idziemy razem? - spytał
- Nie wiesz gdzie poszedł Fede? - spytała Lu.
- Ech.. nie wiem.
- Myślałam, że wrócimy razem..a on sobie poszedł..
Hiszpan bez zastanowienia ją przytulił. Wszystko obserwowała Angelika, ale zaraz potem wyszła ze szkoły, żeby nikt ją nie zauważył i poszła do domu. Była pełna swoich myśli. Blondynka wtuliła się w jego silne ramiona. On delikatnie mierzwił jej piękne włosy. Po jej policzku spłynęła łza prosto na jego bluzę. Czuł, że ona cicho popłakuje, więc zaczął nią delikatnie bujać. Gdy oderwali się od siebie, Ludmiła wytarła swoje policzki i poszli bez słowa do domu.
- Ludmiła..wtedy jak ty i Federico się przytulaliście ja..przyjrzałam się wtedy Angelice i..
- I co? - spytała.
- Ona się dość dziwnie na Was patrzyła.
- To znaczy jak dziwnie?
- No dziwnie. Sama nie wiem jak to określić.
- Zdaje Ci się Natalia. Angelika jest bardzo miłą dziewczyną, nie wiem o co Ci chodzi. Hmm..idealna dla Diega - zaśmiała się.
- O przepraszam Cię bardzo, ale moje serce należy do Ciebie mimo tego, że zaręczyłaś się z Federem.
- Ech..Diego nie musisz mi tego mówić, wiesz?
- Wiem..
Resztę drogi również przegadali. Były to całkiem przyjemne tematy, ale Ludmiła i tak nie mogła na chwilę zapomnieć o Federico. W końcu nadszedł czas gdzie cała trójka się rozdzieliła. Lekcje? Co tu odrabiać..zapoznanie z PSO..Więc co robić? Ludmiła śpiewała wraz z muzyką, Natalia użerała się ze swoim rodzeństwem, a Diego rumienił się na myśl o jej Ludmile.


_____________________________________________________
Przepraszam, że krótki ;_;
Chciało się Diega, to się ma! :D
WIEDZIAŁA, PO PROSTU WIEDZIAŁAM!
Pierwszy rozdział, a już co niektórzy tworzą sobie scenariusze jak to wszystko będzie wyglądało! :D
Fede nie zabił rodziców Angeliki, Angelika coś zrobi! :D:D ( edit - przepraszam za wprowadzenie Was w błąd...Blanche :PP )
Sama chyba nawet nie wiem jak to wszystko napisze, ale wy już wszystko ładnie, nie no ;D
Kocham <3
Ech..nie..Fede nie zabił jej rodziców, tylko tyle powiem xD
Dziękuję KAŻDEJ osobie, która skomentowała poprzedni rozdział, dziękuję ♥
No to co.. do PRZECZYTANIA! ♥

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wygrałam życie! 1!!! HURA!!! JUHU!!! JUPI!!!!
      coraz bardziej nie lubię tej całej Angeliki Sriki! hahahaah
      Boski rozdział!
      Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam że dodałaś!
      Hahahahaha do nexta!
      Zapraszam do mnie.....
      buziaki <3

      Usuń
    2. Dziękuję za opinię, haha! :D ♥
      Pozdrawiam ♥
      ┌─┐ ─┐
       │▒│ /▒/
       │▒│/▒/
       │▒ /▒/─┬─┐
       │▒│▒|▒│▒│
      ┌┴─┴─┐-┘─┘
      │▒┌──┘▒▒▒│
      └┐▒▒▒▒▒▒┌┘
       └┐▒▒▒▒┌┘

      Usuń
  2. Usunęło mi komentarz -.- muszę pisać od nowa....
    Rozdział piękny :*
    Fede coraz bardziej wkurza mnie swoim zachowaniem, ukrywa coś przed Lu, potem pewnie będą przez to problemy -.-
    Angelika: -.- nie lubię jej, ona (chyba) chce mi zepsuć Fedemiłę. Choć nie chwila, wróć. Wiedziałam, Fede zabił rodziców angeliki, dobrze przypuszczałam, lecz szybko wyrzuciłam to przedtem z myśli, bo potem pomyślałam, że będzie tak jak wtedy gdy zabili zostali rodzice Ludmi, raczej tak nie było co nie. W sumie, to może angelika wie, że to Fede zabił jej rodziców, więc dlatego tak się na niego patrzy, albo jednak zakochała się w Federico.
    Do nexta
    Kocham <3
    Hani

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie wygrane! Jest rozdział więc mogę już umierać *-* Byłam tu dziś 9 razy a ty dopiero za 9 (teraz) byłaś po dodaniu rozdziału.
    Wszystko jest:
    Boskie
    Cudowne
    Fenomenalne
    Anielskie
    Elitarne
    Fedemiłowe
    Diegomiłowe (dwa new określenia by ja xd)
    Takie no... no ten tego, no... nie ma słów!!
    Wspomniałam że tajemnicze? Tak jak zawszę u cb... dpbta, zara mój telefon odejdzie do innego Świata (bateria)
    Zajmij mi pod 3 miejsce na koma xD przyda mi się...
    Sorka że krótko tak. Obiecuje ci pod 3 się rozpisać!
    Besos :*
    Ciao!

    OdpowiedzUsuń
  4. boski przepraszam że krótko ale bra chce kompa a jak rozwcieczysz 12 latka to wiesz mi będziesz miała przesrane przez cały dzień.No wracając do rozdzaiłu boski.
    Angelika wkórwia mnie.Weź jej coś zrób bo niewytrzymam i sama jej coś zrobię.
    Fede smutas
    Lu się martwi
    Diego mnie denerwóje.
    A Nati -kochana ja też jej nielubię,

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś u mnie nominowana do LBA!http://leonetta-ti-credo.blogspot.com/2015/06/2-liebster-blog-award.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku cudownie piszesz, Dodawaj częściej rozdziały bo się nie cierpliwie :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, hej, heelooł. ♥
    Jestem tu chyba nowa. *o* Chyba. xd Czytałam Twoje wcześniejsze opowiadania i były super. <3 Postaram się komentować wszystkie Twoje rozdziały, które są serio cudowne. ♥ Teraz czekam na next. ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. hym.... gdzie jest rozdział? ostatni był 4 tygodnie temu........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchaj..wchodzę na Bloga..paczę ... i sama się łapię za głowę! :D:D
      Wszystko wynagrodzę jakoś xD
      Nie złość się dziubuniuu <333

      Usuń
  9. Jezu!! Przez cały czas myślałam, że mój kom tu jest!! Przepraszam, że tak krótko, ale muszę szybko bo telefon mi pada!
    Przeczytałam od początku do końca, a ten rozdział ok. 1 mies. temu :D
    Piszesz świetnie!!! Tak tajemniczo...
    Boję się o Lu i Fede...
    Zastałaś nominowana na moim blogu do LBA. Aby dowiedzieć się wpadnij! fedemilaxxleonettaforevertogether.blogspot.com
    Kocham! <3
    PS. Kiedy next?!

    OdpowiedzUsuń